Wszyscy wiemy, że jarmuż to prawdziwy król zielonych warzyw – bogaty w żelazo, kwas foliowy i chlorofil. Wspiera płodność, pomaga regulować hormony i wzmacnia organizm zarówno w ciąży, jak i w czasie starań o dziecko. Ale przyznajmy szczerze – jesienią ochota na zielone smoothie znika jak liście z drzew. Dlatego znalazłam inny sposób, by dostarczyć sobie chlorofilu – chipsy z jarmużu. Chipsy z jarmużu są surowe, chrupiące, o lekko serowym smaku (choć bez grama sera). Zrobione są z prostych składników – warzyw, orzechów i odrobiny płatów drożdżowych (nie mylić z suszonymi drożdżami) . Suszone w niskiej temperaturze, więc pełne witamin, minerałów i zdrowych tłuszczów. To przekąska, którą zjesz bez wyrzutów…

Uwielbiam batoniki orzechowe ze sklepu – naprawdę! Uwielbiam ich chrupkość i to, jak bardzo są satysfakcjonujące… ale bądźmy szczerzy – zazwyczaj są napakowane cukrem, syropem glukozowym i całą masą składników, których nawet nie potrafię wymówić. Nie wspominając o tym, że jak na swoją jakość, są dość drogie. Teraz możesz zrobić swoją własną wersję w domu – równie pyszną (a może nawet lepszą), z prawdziwych, wartościowych składników, bez przetworzonego cukru i naprawdę zdrową. Czy to się w ogóle opłaca? Możesz pomyśleć: „Wow, całkiem drogie te składniki – orzechy, syrop klonowy… czy to w ogóle się opłaca robić takie batony w domu?”Sama miałam taką myśl. Ale wszystkie składniki kupiłam w Aldi, tutaj…

Ten prosty i zdrowy przepis na domowe batony energetyczne został zainspirowany recepturą Patricka Holforda z książki Smart Foods for Smart Kids, choć nieco go uprościłam, by był jeszcze łatwiejszy do przygotowania. Batony energetyczne z tego przepisu to idealna przekąska, gdy potrzebujesz szybkiego zastrzyku energii. Są pełne zdrowych tłuszczów, które nie ulegają zniszczeniu w wysokiej temperaturze – a to kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania naszego mózgu. To doskonały wybór na zdrową przekąskę do pracy, szkoły, na uczelnię czy w podróż. Muszę jednak szczerze przyznać – nie jestem wielką fanką orzechów. Często wydają mi się nieco nudne, a jeśli nie są solone i prażone, po prostu nie zachwycają mnie smakiem… nic na to…